Imaroth- Projekt

No ja nie widzę własnych błędów.. Ktoś miał poprawić teksty, palcem pokazywać nie będę, niestety najwyraźniej nie mogę na tą osobę liczyć.

Nie ty XD

Poprawię moi mili, jak mi się ustabilizuje sytuacja w domu i w szkole. Nie wiem, czy dla was najważniejsza jest gra, czy nie..  Spoko.
Dla mnie liczy się na pierwszym miejscu to, co się dzieje w rl. Wiesz Kir dobrze, jakiego mam ojca, nie raz Ci opowiadałam, więc postaraj się zrozumieć. Co do szkoły - właśnie przez takie mmorpgi opuściłam się tak w nauce, a to już nie przelewki bo czeka mnie za niedługo matura, że prawdopodobnie zaliczę kibelek, z czego wiem wszyscy cieszymy się niepomiernie.
Ale skoro masz mi srać, że nie możesz na mnie liczyć to ok. Właśnie wzięłam się do roboty, zamiast opracować wiersz, który jutro mam zaliczać na trzy oceny.

edit.

Zamieszkała od ponad dwudziestu lat, po ogłoszeniu ery pokoju, wtedy też magowie zostali wygnani z kontynentu. Ze względu na ich ilość, potrzebne było im miejsce, które spełniałoby ich wszystkie oczekiwania, zapewniało spokój i bezpieczeństwo. Idealnym do tego lokum była wyspa, nazwana później Wyspą Magów.

Owa wyspa oddzielona została, magią elementarną, od morza ostrymi skałami. Miały one zapobiec dostawaniu się na nią nieproszonym. Stworzono tam miasto, które odbiciem być miało tych, jakie ongiś istniały, jeszcze przed czasami wielkiej wojny...
Ciężko jest jednak mówić tu o budowaniu, wszak wszystko utworzone zostało za pomocą zaklęć. Na idealnie wyrównanej ziemi powstała osada, z początku mała i niepozorna, by później przerodzić się w potężną i taką, o której marzyli wszyscy magowie, tworząc podstawy.
Cała wyspa źródło swej energii pobiera od odłamka czerwonego słońca, który spadł na te ziemie jeszcze przed czasami niepokojów. Wszak zaraz po nich zostało ono zniszczone.
Miasto ma swój specyficzny i dość oryginalny charakter. Między budynkami prócz mostów, które je łączą, znajdują się też lewitujące dyski, po których pomimo obaw można poruszać się z łatwością.
W mieście owym zauważa się pewną chaotyczność, choć też zmyśle działanie.  Mimo tego iż nie da się w nim wyznaczyć pewnych stref które odgradzały by charakter każdej z dzielnic, to budynki zebrane ze sobą w jedno maja określoną rolę na danym obszarze. Jednak i tu zbyt wiele budynków nie pasuje do siebie, ni kształtem ni wielkością, a nawet pomysłem wykonania. Znajdujemy tam budowle od wierz strzelistych po małe okrągłe kule.
Przyczyną tego jest nic innego, jak różnorodność wyobrażeń budujących, którzy starali się swoje własne odwzorowania przelać na rzeczywistość.
"Latające " miasto Wyspy Magów nie należy do największych. Jest jednak prawdziwym cudem techniki i łakomym kąskiem dla grabieżców.

Ostatnio edytowany przez Josette (2008-11-28 20:28:40)